poniedziałek, 1 lipca 2013

O trudach działalności SDKPiL w Łodzi na początku Rewolucji 1905 roku

W roku 1904 r. liczne aresztowania niemal rozbiły Socjaldemokrację Królestwa Polskiego i Litwy. Gdy zbliżał się rok 1905, w szeregach SDKPiL w Łodzi działało jedynie kilkadziesiąt osób. Gdy wybuchła Rewolucja, na przełomie stycznia i lutego 1905 r. partia liczyła już ok. 120 członków. We wspomnieniach działacza Stanisława Pestkowskiego czytamy o ciągłych kłopotach organizacyjnych partii:

"Najsłabszą stroną [...] roboty w Łodzi było małe wyrobienie aktywu robotniczego. Pod tym względem [Łódź stała] w tyle nie tylko za Warszawą, ale nawet za Częstochową. W całej organizacji łódzkiej [działało] zaledwie kilku robotników, których można było uważać za mniej więcej wyrobionych socjaldemokratów. Reszta [...] to zrewolucjonizowani robotnicy, którzy instynktem proletariackim czuli, że socjaldemokracja to ich partia. W skutek braku wyrobionego aktywu, organizacja [...] w Łodzi była nie dość zwarta i mało sprężysta [...]

Nie było ściśle określone, co to jest właściwie członek partii. Każdy, kto spełniał jakąś robotę partyjną, już przez to samo stawał się członkiem. Robotnik fabryczny stawał się członkiem partii z chwilą wstąpienia do kółka partyjnego. Większość działaczy płaciła jednak mniej więcej regularnie składki członkowskie (minimum 10 kopiejek tygodniowo)."

Źródło: Beinecke Digital Collections

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz