poniedziałek, 29 lipca 2013

Dmowski a socjalizm niepodległościowy

W książce Grzegorza Krzywca Szowinizm po polsku. Przypadek Romana Dmowskiego (1886-1905) czytamy o poprzedzającym Rewolucję stosunku nacjonalistów do rodzimych socjalistów. Jak wiemy, do 1905 r. gotowy był już plan eliminacji socjalistów z życia publicznego, a potem nastąpiły tzw. walki bratobójcze. Oto tekst:
Powstanie Polskiej Partii Socjalistycznej, a właściwie przyjęcie przez tę organizację wybitnie narodowego charakteru, wytrąciło patriotom z rąk poważny argument w sporze. Jeszcze po latach Dmowski uznawał zwrot PPS w kierunku niepodległościowym za przemyślną dywersję wobec ruchu narodowego.
Dmowski w tekście pt. Co to są socjaliści i czego chcą?, opublikowanym w 1903 r., pisał:
Założyciele socjalizmu byli to żydzi. Od czasu, jak partie socjalistyczne istnieją, żydzi garną się do nich wszędzie […] socjalizm jest bardzo życzliwy dla żydów, pisma socjalistyczne nigdzie nie mówią ani słowa o nadużyciach żydowskich, o tym jak żydzi krzywdzą i wyzyskują ludność ubogą, a za to pełno w nich jest bluźnierstw przeciw religii oraz najplugawszych oszczerstw na Kościół i duchowieństwo. 
Czytając te pisma myślałby kto, że dola robotnika od razu się poprawi, jak tylko ludzie przestaną wierzyć w Boga i chodzić do kościoła. I nieraz trudno byłoby zrozumieć, o co chodzi, gdyby człek nie wiedział, że tam za stolikiem w redakcji siedzi jakiś żydziak folgujący swej nienawiści do Kościoła katolickiego i do społeczności chrześcijańskiej.
W innym tekście Dmowski stwierdzał:
[Socjalizm] będąc z punktu widzenia ściśle krytycznego […] najodpowiedniejszym kierunkiem dla żydów, kierunkiem, który zrozumienie interesów swej rasy nakazuje popierać – socjalizm jednocześnie daje znakomite ujście instynktom i skłonnościom żydowskiego typu psychicznego.

Główni jego myśliciele i organizatorowie, sami będąc żydami, napoili go takim duchem negacji, nienawiści do chrystianizmu, do naszej etyki i cywilizacji, buntu przeciw organizacji politycznej społeczeństw aryjskich, że trzeba wielkiej licencji, ażeby uznać to za filozofię i etykę proletariatu a nie widzieć w tym wszystkim głosu duszy żydowskiej.

Źródło: Grzegorz Krzywiec, "Szowinizm po polsku. Przypadek Romana Dmowskiego (1886-1905)"

Patrz także:


Roman Dmowski.
Źródło: internet.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz