wtorek, 11 czerwca 2013

Okręg łódzki - wieś strajkuje

Czytając zeznanie robotnika rolnego z Lisowic w powiecie brzezińskim, aresztowanego za udział w strajku rolnym, zauważamy jak atmosfera rewolucji i metody walki przenosiły się z miasta – w tym przypadku Łodzi - na wieś.

Oto fragment zeznania:

"W każdym tygodniu jeździłem do Łodzi w sprawach folwarku. O tym, że w Łodzi zastrajkowali robotnicy, żądając podwyższenia wynagrodzenia, dowiedziałem się z opowiadania ludzi, z którymi spotkałem się [...] wracając do Lisowic opowiadałem współtowarzyszom o strajku w Łodzi. Być może moje opowiadania wywarły wpływ na Kunkę i Mrówkę [robotników majątku Lisowice].

Jednak na strajk zdecydowaliśmy się za namową karbowego Wierzchlewskiego. Karbowy, człowiek kształcony, brał nieraz gazety od zarządcy, czytaj je i opowiadał nam o strajkach w Warszawie, Łodzi i Petersburgu. Zrozumieliśmy, że robotnicy fabryczni dążą do polepszenia swego bytu i decydują się na strajk, jako środek oddziaływania na fabrykantów. Rozmowy te tak podziałały na nas, że [...] zdecydowaliśmy się zastrajkować, ażeby i nam podwyższono [płace]."

Źródło: Mieczysław Bandurka, "Formy walki na wsi okręgu łódzkiego w latach rewolucji 1905-1907" (ze zbioru: "Rewolucja 1905-1907 w Łodzi i okręgu", 1975 r.).

Trybun ludowy.
Źródło: Beinecke Digital Collections

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz