Dla
Żeromskiego bohaterami narodowymi był i Romuald Traugutt (generał, dyktator powstania
styczniowego) i rewolucjonista Józef "Montwiłł" Mirecki. Oto co pisał
słowami ducha-Bożyszcza w wydanym w 1909 r. dramacie pt. "Róża":
"Ten,
którego zgniła głowa woła na ciebie z ziemi, nie będzie, jak
mniemasz, przez całą przyszłość leżał w mokrej glinie, na
niesławnym pohańbienia ugorze. Wszystko się zmieni. Człowiek
nazwiskiem Traugutt,
człowiek nazwiskiem Montwiłł
— dźwignie czaszkę ze skrwawionego wezgłowia i wstanie dnia
niewiadomego, żeby na zawsze, jak ryngraf tworzącej dumy, spocząć
na piersiach najszlachetniejszych młodzieńców, żeby zasnąć na
łonie wiecznej miłości najczystszych dziewcząt tego plemienia.
Po latach oczy młodości goreć będą
na wspomnienie niezłomnego milczenia Montwiłła, na wspomnienie
jego odpowiedzi na indagacje sędziów polowych: «Nie
życzę sobie wam odpowiadać»
— na wspomnienie jego okrzyków pod szubienicą, do ostatniego
tchu: «Niech żyje
Polska niepodległa!»".
Źródło:
Stefan Żeromski, "Róża".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz