Oto odezwa Centralnego Komitetu Robotniczego Polskiej Partii Socjalistycznej z listopada 1904 roku, wzywająca do protestu przeciwko mobilizacji – wydana tuż przed słynną demonstracją na placu Grzybowskim w Warszawie, czyli pierwszym od upadku Powstania Styczniowego wystąpieniem zbrojnym przeciwko władzy zaborcy. Odezwa potępiała mobilizację do armii carskiej, która wówczas była w konflikcie z Japonią.
Do Towarzyszy i Obywateli w Warszawie.
Jak straszny wyrok zagłady spadł na Polskę ukaz carski o mobilizacji! Wyrok tym straszniejszy, że przyszedł jednocześnie z wzmocnioną w dwójnasób branką. Dlatego, że gnębiący naszą ojczyznę rząd najezdniczy przez nikczemną i niedorzeczną swoją politykę wplątał się w krwawą wojnę – my, ciemiężeni przezeń, my przytłoczeni ogromem potwornych jego zbrodni, musimy iść mordować Japończyków, którzy nam nic nie zawinili. Dlatego, że wysysając krew ludową wampir – carat zachwiał się skutkiem klęsk wojennych w swojej potędze despotycznej - my ofiary jego okrucieństw, iść musimy na tułaczkę męczeńską po dalekich, obcych krajach i ginąć jedynie dla zaspokojenia pychy naszych katów i ciemięzców.
A ciągną nas siepacze carscy na rzeź mnogimi tłumami. Nie poprzestają oni na tym, że w tym roku najtęższą naszą młódź "poborową" w zdwojonej liczbie odrywają od ognisk domowych i pracy codziennej, by ją jako rekrutów okutych w mundury carskie, rzucić na pastwę molochowi militaryzmu. Im nie dość tych licznych tysięcy straconych dla kraju młodych istnień: oto ślą jeszcze z nimi na katusze wojenne całą naszą dorosłą, zdrową ludność męską. Młodzi i starzy nasi bracia i karmiciele ogołocić muszą kraj rodzinny z tak potrzebnych mu sił pracujących, muszą zaprzedać się despocie i krew przelewać za sprawę wroga.
Jak niewolnicy ginąć będą w obronie własnych swoich tyranów.
I w tym tkwi właśnie największa nasza hańba i sromota!
W kraju nędza i głód, sprowadzone na nasze głowy przez carat; w kraju ucisk i niewola, narzucone nam przez tenże carat, więzienie nam domem, a knut carski prawem, matkom biorą synów, żonom – mężów, dzieciom – ojców, a współobywatele nasi, jak nieszczęśliwi jeńcy gwałtem uprowadzeni od wszystkiego, co im drogie i swoje, na krwawe pobojowisko, stać się muszą stosem ofiarnym, na którym carat spala naszą wolność, nasze prawa do życia, naszą godność i cześć.
Towarzysze i Obywatele! W tak okropnej chwili nie wolno gnuśnieć w martwej pokorze! Przelewana krew nasza woła o pomstę. Teraz ozwać się powinniśmy śmiałym, głośnym protestem. Tylko demonstracja protestu zmyć może piętno hańby, jakie wycisnęła na naszych czołach mobilizacja, tylko demonstracja protestu wywrzeć może wpływ na barbarzyński rząd: dowie się on, że my jego żołnierzami być nie chcemy, że my nie obrońcami tronu i caratu jesteśmy, lecz wrogami. Poważna demonstracja protestu powstrzymać może zdoła naszych ciemiężców od dalszych aktów mobilizacji.
Do takiej demonstracji nawołujemy was, Towarzysze i Obywatele! Termin demonstracji w specjalnej odezwie określimy.
A zwracamy się do Warszawy, bo na niej przede wszystkim obowiązek zaprotestowania ciąży. Warszawa jest sercem Polski. Warszawa jest najpoważniejszym ogniskiem naszego rewolucyjnego proletariatu.
Carat gnębi wiele ludów na równi z nami. Niechże Polska, stuletnia buntownica, przemówi za wszystkie. Niech w tej Polsce Warszawa, świadomy lud pracujący Warszawy dobędzie ze swych piersi, wezbranych oburzeniem i żądzą zemsty, potężny, zwiastujący wolność a straszny wrogom, okrzyk protestu, który oby się odbił donośnym echem w całym świecie!
Precz z hańbą!
Precz z caratem!
Centralny Komitet Robotniczy
Polskiej Partii Socjalistycznej
Opracował: dr Tomasz Karbowniczek
Źródło: Nr dokumentu 579, listopad 1904 r., Warszawa – Odezwa CKR PPS wzywająca do demonstracyjnego protestu przeciwko mobilizacji, [w:] Narastanie rewolucji w Królestwie Polskim w latach 1900-1904, zebrał i opracował Herman Rappaport, Warszawa 1960, s. 681-683.
Antoni Kamieński, Brauningi. Źródło: Cyfrowa Biblioteka Narodowa Polona. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz