czwartek, 11 lipca 2013

"To socjalista. Myślałem, że z niego anioł będzie."

Cytowaliśmy już fragment wspomnień Bolesława Drobnera o wiecu w Filharmonii Warszawskiej z 1905 roku. Na zebraniu przemawiał m.in. postępowy ksiądz Kajetan Izydor Wysłouch. Wiec w Filharmonii pojawia się w anegdocie działacza ludowego Teofila Kurczaka:

"W lecie 1904 roku pojechałem z żoną do Łowicza z kurczętami młodymi na sprzedaż. Zobaczyła nas gospodyni księdza.
- Po czemu? - pyta.
- Po 40 groszy za sztukę – odpowiedziałem.
- To za drogo – mówi.
Ja, śmiejąc się, odpowiadam przecząco.
- A zresztą – mówię – kogo pociągnąć, przecież księża i doktorzy najwięcej pieniędzy mają.
Gospodyni moje słowa powtórzyła księdzu Czajewiczowi.
- To socjalista z tego [Teofila] Kurczaka – rzecze ksiądz – Myślałem, że z niego anioł będzie.
Gospodyni księdza nie omieszkała mi tego powtórzyć.

W następnym roku, gdy byłem przypadkiem na wspaniałym wiecu socjalistycznym w Filharmonii w Warszawie, zabrałem głos i między innymi powiedziałem, jak zostałem socjalistą, a gdy powtórzyłem ową historyjkę z kurczętami, to sala aż trzęsła się od oklasków."

Źródło: Teofil Kurczak, "Wspomnienia".

Źródło: Beinecke Digital Collections

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz