środa, 29 maja 2013

"Był pierwszym z kamieni przez Boga rzuconych na szaniec"


Wspomnienie o Stefanie Okrzei, rewolucjoniście, bojowcu Organizacji Bojowej Polskiej Partii Socjalistycznej:

"Był kością z kości i krwią z krwi proletariatu.

Nie wyszedł z pałaców sterczących dumnie i nie zrodziła go krew błękitna. Wyszedł z izby robotniczej; pieczętował się Pracą, a w żyłach Jego płynęła ta krew, która nasze czerwone sztandary szkarłaci.

Szary trud codziennym był gościem Jego domu rodzicielskiego, a troska Go do snu kołysała. Z książek, z broszur, z ulotek chowanych pod połą bluzy robotniczej poznał prawdę żywą i ujrzał cud.

Pojął, że największym skarbem i najwyższym dostojeństwem narodu i człowieka jest Wolność i wolał śmierć nad życie bez Wolności.

A gdy to się stało, całe swe szczęście, wszystkie swe niewyśnione sny młodzieńcze i nadzieje nieziszczone z iście królewską szczodrobliwością złożył na ołtarzu Wolności.

Był pierwszym z kamieni przez Boga rzuconych na szaniec i jak Winkelried ostrza włóczni, tak on w piersi swej zebrał wszystkie cierpienia i wszystek bunt pokoleń.

Rok 1905.

Bije dzwon rewolucji! Głos jego rozlega się od brzegów Warty aż do Morza Ochockiego i od Oceanu Lodowatego po skaliste góry Kaukazu, siejąc trwogę wśród tysięcy a milionom zwiastując Wolność.

Lud roboczy był tym dzwonem a Okrzeja sercem tego dzwonu! I jest On już dziś i będzie przez wieki, jako jedna z tych gwiazd we wszechświecie, co, choć zgasła, a przecież jeszcze świeci i przez wieki pokoleniom świecić będzie."

Źródło: Gazeta "Robotnik" (nr 217 z dnia 28 lipca 1930 r.).


1 komentarz: