Dziś, 9 maja, mija 107. rocznica śmierci bojowca Polskiej Partii Socjalistycznej, Henryka Barona. Z tej okazji prezentujemy fragment tekstu o Baronie autorstwa Adama Próchnika z Kroniki Ruchu Rewolucyjnego (1935 r.):
[...] Baron był dzieckiem Warszawy. Ojciec jego Władysław Baron i matka Joanna z Tiulów mieszkali na ul. Wroniej. Dnia 2 grudnia 1887 r. przyszedł tam na świat syn, któremu przy chrzcie nadano dwa imiona: Henryk Władysław. Tam też upłynęło jego dzieciństwo. Nie wiemy o tym okresie nic bliższego. Było to typowe dzieciństwo dziecka robotniczego. Nędza i bieda, normalne warunki życia przeciętnej rodziny robotniczej, znaczyły je na każdym kroku.
Mimo owych ciężkich warunków udało mu się dostać do rządowej szkoły elementarnej. Tam odebrał pierwszą szkołę życia politycznego. Zetknął się oko w oko z rusyfikacyjnym systemem szkoły rosyjskiej, z tą formą prześladowania politycznego i narodowego, która na umysłowości wnikliwego dziecka wywrzeć musiała olbrzymi wpływ [...] Krzywdy i upokorzenia, których w tej szkole doznawał, rozwinęły w sercu dziecięcym pierwsze uczucie polityczne – nienawiść do obcego najazdu [...]
Mimo wszystko ukończył tę szkołę. Jak przed każdym dzieckiem robotniczym stanęła natychmiast przed nim droga pracy [...] Oddany został przez rodziców do garbarni [...] Poznał na własnej skórze warunki życia i pracy robotnika, poznał warunki społeczne, w których żyła i rozwijała się klasa społeczna, do której należał. I tak jak w szkole wzbudził się w nim bunt przeciw uciskowi narodowemu, tak teraz rozwijał się bunt przeciw uciskowi społecznemu i wyzyskowi. Z tych źródeł powstało w nim pragnienie walki [...]
Źródło: Adam Próchnik, Henryk Baron, w: Kronika Ruchu Rewolucyjnego w Polsce, nr 3, 1935 r., s. 131.
Patrz też:
- Łódzkie ulice,
- Służba w armii a golgota rewolucyjna,
- Na cytadeli jest szubienica,
- "Precz z samowładztwem! Niech żyje rewolucja!",
- 1938. Tablice pamiątkowe ku czci rewolucjonistów.
Kronika Ruchu Rewolucyjnego w Polsce. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz