Rok 1906, trwa masowy zryw chłopów przeciwko wyzyskowi. 19 czerwca obszarniczka Anna Świeżawska pisze do naczelnika powiatu tomaszowskiego, Szalimowa, prosząc o ochronę przed rewoltą. Bandy chłopskie odganiają od pracy łamistrajków i pracowników przywiezionych z miast:
[...] Dziś rano sprowadziłam z Czeplina 13 kosarzy. Kilkudziesięciu włościan żarnickich przyszło z pałkami i pomimo moich osobistych przedstawień odpędzili ich od roboty i uprzedzili, żeby się więcej nie ważyli przychodzić, bo im głowy porozbijają. W południe dziś znowu ta sama banda ludzi żarnickich spędziła od roboty na burakach czeladź [...]
Wobec takich gwałtów ze strony miejscowej ludności, dalsze prowadzenie gospodarstwa i płacenie podatków jest niemożliwe [...] Moje osobiste bezpieczeństwo byłoby narażone, gdyby przywódcy takiego gwałtu nie byli ukarani, o co jedynie proszę.
Rozruchy zakończyły się trzytygodniowym aresztem dla zbuntowanych chłopów.
Źródło: Stanisław Kalabiński, Carat i klasy posiadające w walce z rewolucją 1905-1907 w Królestwie Polskim - materiały archiwalne, Warszawa 1956, s. 511.
List Anny Świeżawskiej do naczelnika powiatu, Szalimowa. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz